wtorek, 1 listopada 2016

Żyję...

Sto lat mnie tu nie było... Lato minęło imprezowo i wyjazdowo, na robótki nie było czasu...

No i w końcu zebrałam się, czas nadrabiać zaległości...
Udało mi się zrobić kartkę ślubną
Przed ślubem był wieczór panieński :D
Z tej okazji moja magiczna walizka przemieniła się w mikro fotobudkę ;)
A nasza Panna Młoda w Królową Wieczoru za sprawą ręcznie malowanej szarfy.
Były jeszcze fascynatorki i ręcznie robiona biżuteria na wesele, ale zdjęcia jeszcze się nie obrobiły. I żadne krasnoludki nie chcą w tym pomóc...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz