piątek, 16 października 2009

Tak marzną mi paluszki



Im bardziej pada śnieg,
Bim-bom,
Im bardziej prószy śnieg,
Bim-bom,
Tym bardziej sypie śnieg,
Bim-bom,
Jak biały śnieg z poduszki.
I nie wie zwierz ni człek,
Bim-bom,
Choć żyłby cały wiek,
Bim-bom,
Kiedy tak pada śnieg,
Bim-bom,
Jak marzną mi paluszki.



No i tak marzły mi te paluszki i pierwszy śnieg już dawno spadł... Aż w końcu udziergałam sobie mitenki, a jak sobie, to i siostrze (dla niej dłuuga wersja "żeby w rękawy nie wiało"). Sezon na dodatki zimowe w pełni, więc teraz na drutach wisi "szyjogrzej", w kolejce czekają dwie czapki. Czas pokaże co będzie dalej ;)



Jesienna pogoda nie sprzyja robieniu zdjęć, więc kolczyki musiały odleżeć swoje, żeby trafić na dobre światło ;) No i trafił się jeden taki piękny dzień, że słońce świeciło i chciało i się...


Żeby nie było, że tylko włóczka i kordonek, to wczoraj odezwała się we mnie wena i zażądała papieru... No i wyszły trzy karteczki imieninowo-urodzinowe :)) W pierwszej użyłam zmodyfikowanego wzoru z pieczątki autorstwa Arine , oj cudne są wszystkie i kiedyś wszystkie je kupię!!!





A dziś listonosz przyniósł mi tak wyczekiwaną przesyłkę :):):)


Ech, co ja się z tą książką miałam... Najpierw obdzwoniłam wszystkie pobliskie księgarnie, potem sprawdziłam wszystkie znane księgarnie internetowe i wszędzie nakład wyczerpany. W końcu znalazłam (hurrraaaa!!!), zamówiłam i czekam... czekam... Po tygodniu dostaję maila, że nie ma w magazynie, ale mogę poczekać, a jakże. Po następnym tygodniu drugi mail- nie ma i nie będzie, zamówienie anulowane. Znowu siadam przed komputer i po przejżeniu kilku(nastu/dziesięciu) stron znajduję, dzwonię- jest, ostatnie 5 egz. cudem człowieczkowi udało się wyczarować. Zamówiłam w poniedziałek, od razu dokonałam wpłaty i od dzis jestem szczęśliwą posiadaczką.

Już dawno nic mnie tak nie ucieszyło, jak ta książka.

Ależ się rozpisałam ;) Już nie zanudzam, pozdrawiam i życzę miłego wypoczynku :*

p.s. Damurek organizuje śliczne różowe rozdawnictwo... :)

3 komentarze:

  1. Ale piękna biżuteria... I rękawiczki też fajne. Sama się zastanawiam nad udzierganiem takich, ale jestem jeszcze zamało wprawiona w szydełkowanie ;).
    Karteczki też są bardzo ładne.
    A najbardziej to książki zazdroszczę! Mmm, jak by się chciało ją mieć. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ,,Rękawiczki,, są świetne ... no cóż - w moim ,,podeszłym,, wieku lepiej jednak przykrywać paluszki.
    Widzę, że kulkujesz ... piękna biżuteria ... aż tyle kulek w jednych koralach! ... zazdroszczę cierpliwości .... i śliczne karteczki robisz ... a frywolitek spróbowałam - nie potrafię załapać - wolę zdecydowanie szydełko.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojojoj ile śliczności :D zazdroszczę umiejętności wydłubania nitenek i samych nitenek też zazdroszczę!!!
    paluszki pewnie ci nie zamarzły, tylko frywolitki popełniają, więc kliknij do mnie - zapraszam po odbiór wyróżnienia

    OdpowiedzUsuń