jestem od dłuższego czasu... Włóczki, kordonki, papierowa wiklina pochłonęły mnie ostatnio bez reszty. Ale to wszystko w szczytnym celu. W niedzielę odbył się koncert charytatywny połączony z kiermaszem rękodzieła i ciasta. A cały dochód przeznaczony był na leczenie 12-letniego mieszkańca naszego miasta.
Stoiska zastawione były po same brzegi i do wieczora wszystko się sprzedało! :)
Sami zobaczcie jakie tam były cuda...
I moje "wypocinki" z bliska
I tyle... Wracam do roboty, bo święta za pasem ;)
Pozdrawiam serdecznie!!!
Witajcie w tym przedświątecznym zawirowaniu!
Ostatnimi czasy w Zakamarku ciągle jak w mrowisku. Ruch w interesie 😉 co ogromnie mnie cieszy!
Tydzień temu w moim mieście odbył się jarmark. Hitem okazały się skrzaty 😁
Do tej pory jeszcze zamiast pucować podłogi kręcę rurki na następnych przystojniaków 😋
A tak wyglądało jarmarkowe stoisko
Oprócz papierowej wikliny były też tradycyjnie moje szydełkowe stworki