czwartek, 7 maja 2009

:D

Zimno i wieje, ale to pewnie nie nowina... Wczoraj miałam wyprawę do miasta wojewódzkiego. Przemarzłam na kość, ale przynajmniej w trasie skończyłam korale na zamówienie, niebieskie na szczęście (bo produkcja czarnych w pochmurne dni grozi ślepotą). Później czekałam już tylko na chwilę, kiedy usiądę z babeczkami na Zlocie z ciepłą kawusią w dłoni... A tu-taaaka niespodziewanka na mnie czekała :D:D:D





















Zaciesz nie schodzi mi z ust do dziś... A to z powodu prezenciora, jaki otrzymałam od moich kochanych Czarownic :D:D:D Moja wymarzona mata i to w formacie A3 (zbierałam się do jej zakupu już dłuższy czas...) wraz z przeuroczą karteczką w wykonaniu niezastąpionej Agatynki :*


Torcik dla wszystkich odwiedzających-smacznego!
(hand made by Mama ;) )


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz