Przewaliłam cały internet, obejrzałam mnóstwo zdjęć i wcale nie byłam mądrzejsza... W końcu postanowiłam wykorzystać to, co miałam pod ręką, czyli stare świeczki, suchotniki i kubeczek po jogurcie.
Wyszło to, co wyszło... Trochę nierówne i porowate, ale kwiatki widać i główne zadanie, czyli świecenie jest wykonalne, jak widać na załączonym obrazku ;)
Wykonałam też małe zamówienie na tradycyjne już kolczyki- kulki szydełkowe. Małe i duże, srebrne i złote.
i frywolitkową bransoletkę, dorobioną do TEGO kompletu
I na dziś to tyle... Pamiętajcie o mojej niespodziankowej ROZDAWAJCE
Na zachętę zdradzę, że do zgarnięcia będą m.in. frywolitkowe kolczyki. Wzór, którego jeszcze nie robiłam :)
Świetna świeca :)
OdpowiedzUsuńOkazało się to nie takie trudne;-)
OdpowiedzUsuńświece pomysłowe, ja nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńI przejrzałam wszystkie Twoje frywolitki; świetne są. Jeszcze zanim ja zaczęłam frywolitkować to gdzieś podziwiałam Twoje naszyjniki.
Pozdrawiam gorąco
Bardzo mi się podoba ta bransoletka :)
OdpowiedzUsuń