piątek, 22 sierpnia 2014

nowa zabawka

mam! nowiusieńka maszyna do szycia pyszni się na stoliku :)
Na razie się zaznajamiamy, ale już wkrótce ruszam z robotą ;D
Na pewno większość z Was słyszała o tusalowych słoiczkach z resztkami robótek.
U mnie od dłuższego czasu wygląda to mniej więcej tak:
Niteczki dłuższe i krótsze z różnych projektów lądują w woreczku i zostają potajemnie przerabiane. A na co? Wymarzyła mi się szydełkowa poszewka na jaśka. A że moje niteczki to przeważnie cienki kordonek, to ukończenie projektu jeszcze chwilę potrwa...
Na dzień dzisiejszy wygląda to tak:
 (jakaś mała podusia już by się zmieściła...)

4 komentarze:

  1. Będzie... Będzie zabawa... :D A moja maszyna właśnie się popsuła ech. Muszę jakiegoś speca znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie się działo i znowu nocy będzie mało... ;)
      Oj, życzę powodzenia w znalezieniu dobrego fachowca :)

      Usuń
  2. gratuluję nowej zabawki, a podusia będzie śliczna

    OdpowiedzUsuń
  3. Karolina, gratuluję maszyny:) Krok naprzód!
    A co do walizki, mam taką samą starą walizeczkę:) I też na kiermaszu się już z nia pojawiłam. Wygodnie i ładnie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń