czwartek, 20 maja 2010

I już 20 dni za mną...

Ulepiłam anioła. Jest to anioł dla wielbicielki kotów :) Na razie schnie sobie na strychu, jest beztwarzowy, łysiutki i jeszcze trochę pracy przede mną, by wyglądał "do ludzi" Ale kota już ma :)

A to radosna twórczość w Paint'cie (mniej więcej tak ma wyglądać)
 I na koniec moja śliczna szlumbergera :) Już chyba dwa tygodnie kwiaty próbują rozkwitnąć pełną krasą, ale dopiero dziś rano jednemu udało się trochę rozsunąć płatki. Drugi jeszcze czeka.. ;)



1 komentarz:

  1. Czekam więc na efekt końcowy aniołka i dopinguję Twój kwiat do pokazania się w pełnej krasie ^^

    OdpowiedzUsuń