Niby takie maleńkie, a czasem trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby coś wymyślić... Szczególnie w dni kiedy nic się nie dzieje ;)
Ostatnio zrobiłam sobie notes. Mały notes ze starych kartek kalendarza, szyty ściegiem koptyjskim. Na okładce zamieściłam haft Małej Mi (mój TŻ śmieje się, że wyhaftowałam swoją podobiznę). A że nie chcę, żeby mi się za szybko zniszczył, na wierzchu nakleiłam folię okienną.
cudo!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i posyłam nutkę pierwszych promyczków słońca-Peninia ♥♥♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Mała Mi świetnie wygląda:-)
OdpowiedzUsuńCalineczki imponujące!!!! Mi śliiiczna!!!
OdpowiedzUsuń